O KSIĄŻCE „O RODZINNEJ NIEDŹWIADZIE” I JEJ AUTORZE KS. STANISŁAWIE BOBULSKIM
W sercu Podkarpacia, w malowniczej Niedźwiadzie Dolnej, narodził się ks. Stanisław Bobulski – postać, która łączy w sobie pasję badawczą, głęboką wiarę i miłość do historii. Jego książka „O rodzinnej Niedźwiadzie” to nie tylko zbiór opowieści, ale także swoisty pomnik pamięci, który przywraca do życia zapomniane miejsca i wydarzenia.
Ksiądz z misją
Ks. Stanisław Bobulski, doktor teologii i autor licznych publikacji naukowych, od lat 80. związany jest z duszpasterstwem w Szwajcarii. Jako kapłan diecezji tarnowskiej nie tylko głosi Ewangelię, ale również „ewangelizuje pamięć”, odkrywając lokalną historię. W swoich pracach przywraca wspólnotom znajomość własnych dziejów, co czyni go nie tylko duchowym przewodnikiem, ale także kronikarzem przeszłości.
FASCYNUJĄCA PODRÓŻ W CZASIE
W „O rodzinnej Niedźwiadzie” ks. Bobulski sięga do źródeł sprzed 200 lat, badając dokumenty zapisane gotykiem. Jego prace odsłaniają dramatyczne wydarzenia, takie jak zamieszki i rabunki z 1846 roku. To świadectwa przeszłości, które ukazują trudne losy przodków, pełne cierpienia, ale również wierności i walki o sprawiedliwość. Jak sam autor podkreśla, te dokumenty to „głosy ludzi, którzy walczyli o przetrwanie”.
Książka ks. Bobulskiego ma wielkie znaczenie dla mieszkańców ziemi ropczyckiej. Pomaga zrozumieć, że historia nie jest abstrakcją, lecz częścią naszej tożsamości. To lektura, która łączy pokolenia, pozwala na refleksję nad własnym dziedzictwem i inspiruje do aktywności społecznej.
W swoich tekstach ks. Bobulski często odwołuje się do wdzięczności, co widać w jego słowach o pieśni Magnificat: „Wdzięczność jest matką wszystkich cnót”. Po 50 latach kapłaństwa, jego słowa stają się nie tylko osobistą refleksją, ale także przesłaniem dla innych.
Dlaczego warto przeczytać?
Książka „O rodzinnej Niedźwiadzie” łączy pokolenia i wpływa na tożsamość mieszkańców ziemi ropczyckiej w kilku istotnych aspektach:
Przywracanie pamięci o przodkach -
Książka dokumentuje historie i wydarzenia, które miały miejsce w przeszłości, przypominając mieszkańcom o ich korzeniach. To sprawia, że młodsze pokolenia mogą lepiej zrozumieć, kim są i skąd pochodzą.
Zrozumienie lokalnej historii - dzięki szczegółowym opisom lokalnych wydarzeń, mieszkańcy zyskują kontekst historyczny, który pomaga zrozumieć aktualne problemy i wyzwania. To zrozumienie sprzyja budowaniu wspólnej tożsamości.
Inspiracja do kultywowania tradycji - książka zachęca do pielęgnowania lokalnych tradycji i obrzędów, co łączy różne pokolenia wokół wspólnych wartości i zwyczajów. To z kolei wzmacnia więzi wewnątrz społeczności.
Edukacja i refleksja – praca ks. Bobulskiego staje się narzędziem edukacyjnym, które może być wykorzystywane w szkołach i podczas spotkań społecznych. Umożliwia to dialog między starszymi a młodszymi mieszkańcami, co sprzyja wymianie doświadczeń i wiedzy.
Budowanie wspólnoty - książka przypomina, jak ważna jest solidarność i wspólne działanie dla dobra lokalnej społeczności. Dzięki temu mieszkańcy czują się częścią większej całości, co wzmacnia ich tożsamość.
Refleksja nad przyszłością - przypominając o przeszłych wydarzeniach, książka skłania do refleksji nad przyszłością regionu. Mieszkańcy mogą zadać sobie pytanie, jak chcą, aby ich społeczność wyglądała w przyszłości, co z kolei inspirować ich do działania.
W ten sposób „O rodzinnej Niedźwiadzie” nie tylko dokumentuje historię, ale także aktywnie uczestniczy w kształtowaniu tożsamości i wspólnoty mieszkańców ziemi ropczyckiej.
„O rodzinnej Niedźwiadzie” to nie tylko książka o przeszłości, ale także o wartościach, które wciąż są aktualne. To opowieść o miłości do miejsca, w którym się wychowaliśmy, o pamięci o przodkach i o odpowiedzialności za przyszłość.
Zachęcamy do lektury tej wyjątkowej pozycji, która jest nie tylko źródłem wiedzy, ale także inspiracją do działania. Publikacje księdza Stanisława dostępne sa w Czytelni MiPBP w Ropczycach.
Zapraszamy. Opracowała- Grażyna Woźny – starszy kustosz MiPBP w Ropczycach. 22 sierpnia 2025 r.
Ks. Stanisław Bobulski w swojej pracy łączy wiarę, historię i pasję, tworząc dzieło, które z pewnością zasługuje na uwagę. To książka, która przypomina, że pamięć o przeszłości jest kluczem do zrozumienia teraźniejszości.
Zanurz się w historię Niedźwiady i odkryj jej tajemnice z ks. Stanisławem Bobulskim jako przewodnikiem.
Zapraszamy. Opracowała- Grażyna Woźny – starszy kustosz MiPBP w Ropczycach. 22 sierpnia 2025 r.
Wspomnienie o Ludwice Uzar-Krysiakowej „Myszce"
Ludwika Uzar-Krysiakowa, znana pod konspiracyjnymi pseudonimami „Myszka” i „Lusia”, urodziła się w Padwi Narodowej koło Mielca. Była córką Macieja i Rozalii z domu Pazdro. Jej droga życiowa, choć naznaczona dramatem wojny, rozpoczęła się w atmosferze miłości do Boga, Ojczyzny i edukacji i . Po ukończeniu szkoły podstawowej w rodzinnej miejscowości, w latach 1928–1933 uczęszczała do Seminarium Nauczycielskiego Żeńskiego w Ropczycach, gdzie z wyróżnieniem zdała maturę.
Już w czasie nauki w ropczyckim seminarium wykazywała się aktywnością społeczną i duchową – działała w Sodalicji Mariańskiej oraz pełniła funkcję drużynowej w szkolnej żeńskiej drużynie harcerskiej Związku Harcerstwa Polskiego. Te doświadczenia ukształtowały jej charakter, przygotowując ją do późniejszej, niezwykle trudnej służby w czasie okupacji.
POCZĄTEK DROGI
12 grudnia 1912 roku, we wsi Padew Narodowa koło Mielca, w diecezji tarnowskiej, przyszła na świat Ludwika Uzar, córka Macieja i Rozalii z domu Pazdro. Wychowana w rodzinie chłopskiej, od najmłodszych lat wykazywała się niezwykłą wrażliwością i pracowitością. Jej dzieciństwo upływało w rytmie modlitw, pracy na roli i marzeń o lepszym świecie.
W 1928 roku, mając zaledwie 16 lat, rozpoczęła naukę w Seminarium Nauczycielskim Żeńskim w Ropczycach. Przez pięć lat była jedną z najlepszych uczennic – celująca w nauce, oddana w działaniu. W 1933 roku zdała maturę z wyróżnieniem. Równolegle angażowała się w życie duchowe i społeczne: była aktywną członkinią Sodalicji Mariańskiej oraz drużynową szkolnej żeńskiej drużyny harcerskiej Związku Harcerstwa Polskiego.
W harcerskim mundurze uczyła młodsze druhny, że każdy człowiek zasługuje na szacunek – bez względu na pochodzenie, majątek czy wyznanie. Jej ideały były proste, ale głębokie: służba, uczciwość, odwaga. To właśnie w Ropczycach ukształtował się duch „Myszki” – pseudonimu, który później stał się symbolem cichego bohaterstwa.
ZAMIAST KLASY – WIĘZIENNA BRAMA
Po maturze Ludwika nie znalazła zatrudnienia w zawodzie nauczycielskim. Polska lat 30. była krajem kryzysu, a dla młodej kobiety z prowincji droga do zawodu była trudna. W 1934 roku podjęła pracę jako strażniczka więzienna w Łęczycy. Tam po raz pierwszy zetknęła się z systemem penitencjarnym – z ludźmi złamanymi, zagubionymi, ale też z tymi, którzy wciąż walczyli o godność. W 1938 roku przeniosła się do Warszawy, gdzie rozpoczęła służbę w słynnym więzieniu na Pawiaku. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że to miejsce stanie się jej przeznaczeniem – sceną najważniejszej misji jej życia.
KONSPIRACJA I KOMUNIA
We wrześniu 1939 roku Niemcy zajęli Warszawę. Pawiak został przekształcony w więzienie śledcze gestapo. Początkowo polski personel więzienny starał się nieść pomoc więźniom – przekazywać wiadomości, ułatwiać kontakt z rodziną. Ale już w 1940 roku gestapo zaczęło aresztować strażników. Od listopada 1940 roku kontrolę nad więzieniem przejęli esesmani. Polscy strażnicy zostali zredukowani do roli pomocników, poddanych ścisłej kontroli.
Ludwika nie zrezygnowała. Właśnie wtedy rozpoczęła działalność konspiracyjną – najpierw w Służbie Zwycięstwu Polski, potem w Związku Walki Zbrojnej, a od 1942 roku w strukturach Armii Krajowej. Jej przydział: Komenda Główna AK, Oddział II – Informacyjno-Wywiadowczy.
Od 1941 roku, co piątek, przynosiła na Pawiak Komunię Świętą. Początkowo z kościoła Św. Krzyża, później – w porozumieniu z ks. Janem Zieją – z kaplicy Sióstr Franciszkanek przy ul. Elektoralnej. Czasem z kościoła Św. Karola Boromeusza, czasem od Księży Pallotynów. Komunikanty ukrywała w korporale, medalionie, a najczęściej w czarnej emaliowanej puderniczce.
W 1942 roku, dzięki staraniom działaczy podziemia, uzyskano zgodę władz kościelnych na przynoszenie Komunii Świętej przez osoby świeckie. Ludwika stała się duchową opiekunką więźniów – niosła im Boga, nadzieję, siłę.
GRYPSY, WIADOMOŚCI, ŻYCIE
Oprócz Eucharystii, Ludwika przynosiła tajną prasę, komunikaty radiowe, wiadomości od rodzin. Wynosiła grypsy – zakodowane wiadomości z więzienia. Współpracowała z Wandą Bieńkowską, Janiną Szubielską „Mareczką”, Anną Kraską. Ich informacje trafiały do Komórki Więziennej Delegatury Rządu, kierowanej przez Witolda Bieńkowskiego i Władysława Bartoszewskiego.
Władysław Bartoszewski pisał:
„Myszka była pierwszym i głównym łącznikiem z więźniami. Wojna zabrała jej męża, choroba – jedyne dziecko. Odtąd ta młoda kobieta żyła bez reszty sprawami więźniów i ich rodzin. Podejmowała najbardziej ryzykowne działania. Była niezawodna w każdej sytuacji.”
OSTATNI DZIEŃ
W sierpniu 1944 roku wybuchło Powstanie Warszawskie. Ludwika, już jako podporucznik AK, brała udział w działaniach konspiracyjnych. 20 września 1944 roku zginęła – miała zaledwie 32 lata. Jej ciało spoczęło na warszawskich Powązkach. Za swoją służbę została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari.
PAMIĘĆ Z ROPCZYC
W kościele parafialnym w Padwi Narodowej wmurowano tablicę ku jej czci. Ale to w Ropczycach, w murach dawnego Seminarium, w harcerskich wspomnieniach, w lokalnej pamięci – jej duch wciąż żyje.
Ludwika Uzar-Krysiakowa „Myszka” była nie tylko bohaterką Powstania Warszawskiego. Była promykiem człowieczeństwa w czasach, gdy świat pogrążył się w mroku. Jej życie to poemat odwagi, modlitwa w działaniu, lekcja, której nie da się zapomnieć… .
Hostia wśród ruin
Ludwika Uzar w Ropczycach książki czytała,
Mądrość w sercu zgromadzała,
A gdy przyszła wojna czarna,
Stała się żołnierzem wiary.
W kącie stała, cicho, skromnie,
Jakby w świecie była osobno,
A przecież blask miała w oku,
Co rozjaśniał każdy pokój.
Nie z marmuru, nie ze złota,
Lecz z serca tkana jej robota,
Gdzie spojrzy — tam się uśmiecha,
Gdzie dotknie — znika udręka.
Wśród cierpienia, wśród zamętu,
Gdy Powstanie Warszawskie krwawiło,
Ona — z hostią w dłoni czystej —
Szła jak matka, szła jak Chrystus….
Między powstańców w kanałach,
W barykadach i w piwnicach,
Eucharystię rozdawała,
Dusze karmiła w ciemnicach.
Nie z bronią, lecz z modlitwą,
Nie z gniewem, lecz z cichą wiarą,
Wśród ruin, wśród krzyku dzieci,
Niosła Niebo w Komunii świętej.
Padła cicho, bez fanfarów,
Jakby zasnęła wśród ołtarzy,
A w jej oczach — światło wieczne,
Jakby Pan ją wziął bezpiecznie.
Uzar-Krysiak — nie z bajeczki,
Nie z pałacu, lecz z łez rzeczki,
Co je zbiera, w dłoniach tuli,
By świat mniej bolał, mniej się kulił.
Jak kubeczek w wierszu starym,
Co nie błyszczy, lecz ma czary —
Tak i ona, w swej prostocie,
Niosła Boga w walki sromocie…
Cześć Jej pamięci….
Opracowała: Grażyna Woźny, Ropczyce 1 sierpnia 2025 r.
Zob. też:
Ludwika Agnieszka Uzar - Krysiakowa
https://www.ropczyce-mipbp.sowa.pl/index.php?KatID=0&typ=record&001=%C5%81AN%20M18001298
https://niepodlegla.padew.eu/3-dom-l-u-krysiakowej/
ROWEROWA PODRÓŻ PRZEZ SERCE POLSKI
Reportaż z wyprawy Mariusza Babicza z Ropczyc przez historię i naturę Podkarpacia
„i uczuć pieszczotę pełną wędrowca, kij w rękę i pójdź ze mną w góry..." — Maria Konopnicka, „Wrażenia z podróży" (1883)
Te słowa wielkiej poetki, wyryte w pamięci na tablicy w żarnowieckim dworku, zdają się być mottem całej wyprawy Mariusza Babicza z Ropczyc. Niczym współczesny wędrowiec, który zamienił jedynie kij na rower, wyruszył 25 lipca w podróż dookoła Polski. Wyprawa, która stała się znacznie więcej niż tylko fizycznym wyzwaniem. To wyprawa głęboko zanurzona w historię, kulturę i zapierające dech w piersiach piękno polskiej przyrody – szczególnie tego skarbu, jakim jest Podkarpacie.
Z ROPCZYC W STRONĘ HISTORII
Początek wyprawy naznaczony był symboliką i determinacją. Pan Mariusz, w białym T-shircie z dumnym napisem „Z Ropczyc dookoła Polski" oraz stylizowanym wizerunkiem króla i datą „2025", ruszył z rodzinnej miejscowości niczym współczesny rycerz na stalowym rumaku o dwóch kołach. Ta koszulka nie była tylko praktycznym strojem cyklisty – była manifestem, podkreślającym silny związek z rodzinnymi stronami i osobistą misję odkrywania Polski z perspektywy pedałów i szprych.
Dwa początkowe odcinki jego trasy – liczące odpowiednio 107 km i 73,4 km – stały się ścieżkami odkrywania miejsc o unikalnym znaczeniu. Każdy pedał, każdy kilometr, przybliżał go do głębszego zrozumienia regionu i jego dziedzictwa. Każde ujęcie, w którym pojawia się pan Mariusz obok swojego roweru, często na tle imponujących drzew lub architektury, emanuje determinacją i radością z pokonywania kolejnych etapów tej fascynującej podróży.
SCHRON KOLEJOWY W STĘPINIE-CIESZYNIE: ŚWIADECTWO DRAMATYCZNEJ HISTORII
Pierwszy przystanek na tej niezwykłej trasie zaprowadził naszego wędrowca do miejsca, które jest niczym kapsuła czasu – Schronu Kolejowego w Stępinie-Cieszynie. Ukryty wśród zielonych wzgórz i drzew, ten masywny betonowy kompleks zatrzymuje echa dramatycznych wydarzeń II wojny światowej.
W sierpniu 1941 roku te korytarze, rozciągające się w głąb ciemności z ledwie widocznymi światłami w oddali, gościły najwyższe dowództwo – Adolfa Hitlera i Benito Mussoliniego. Miejsce, gdzie zapadały decyzje mające wpływ na losy Polski i Europy, dziś przemawia ciszą i tajemniczością. Pan Mariusz, z kaskiem na głowie, uśmiechając się w wnętrzu schronu, doświadczał monumentalności i specyficznej atmosfery tego miejsca – betonowe ściany, cicha, tajemnicza przestrzeń tunelu.
Kontrast między surową, betonową konstrukcją a bujną, otaczającą ją przyrodą potęguje wrażenie, jak przyroda powoli odzyskuje teren, na którym kiedyś toczyły się dramatyczne zmagania. To miejsce, będące symbolem militarnej potęgi, stało się również przestrzenią refleksji nad konsekwencjami wojny i potrzebą pokoju między narodami.
KROSNO. MIASTO SZKŁA I KOLEBKA „CZARNEGO ZŁOTA”
„Miasto to, które mimo przemysłowego charakteru, zachowało swój urok i historyczny wymiar" – tak określił pan Mariusz - Krosno, kolejny punkt na mapie wyprawy. Spacerując ulicami tego podkarpackiego grodu, cyklista mógł podziwiać dobrze zachowane zabytki – historyczny ratusz, liczne kościoły stanowiące świadectwo różnych stylów architektonicznych i bogatej przeszłości miasta.
Ale Krosno to przede wszystkim miejsce o niezwykłym znaczeniu dla historii polskiej i światowej energetyki. To właśnie tutaj, w połowie XIX wieku, narodziły się polskie tradycje wydobycia ropy naftowej, czyniąc je niekwestionowaną kolebką przemysłu naftowego w kraju. Historia krośnieńskiego naftownictwa jest nierozerwalnie związana z postacią Ignacego Łukasiewicza, farmaceuty i wizjonera, który w 1853 roku wynalazł lampę naftową i opracował metody destylacji ropy naftowej.
Dzięki pionierskim pracom Łukasiewicza, Krosno szybko zyskało miano ośrodka innowacji i rozwoju technicznego. Każdy zakątek miasta opowiada historię jego rozwoju, od średniowiecznych początków po dynamiczny rozwój przemysłowy, który na zawsze zmienił oblicze globalnej gospodarki.
NIEDZICA
- ZAMEK PEŁEN LEGEND NAD SZMARAGDOWYM JEZIOREM
Kolejny etap podróży zaprowadził pana Mariusza do jednego z najbardziej malowniczych miejsc w Polsce – Zamku w Niedzicy, majestatycznie wznoszącego się nad szmaragdowymi wodami Jeziora Czorsztyńskiego. Na fotografiach widać go pozującego z rowerem na tle tego urokliwego miejsca, z białym kościołem i historyczną budowlą w tle – obraz, który podkreśla jego fascynację lokalnymi zabytkami.
Zamek w Niedzicy to nie tylko piękny przykład architektury obronnej, ale przede wszystkim miejsce przesycone tajemnicami i legendami.
Te opowieści, przekazywane z pokolenia na pokolenie, wzbogacają wrażenia z wizyty:
Legenda o Inkach – jedna z najbardziej intrygujących opowieści, łącząca polską ziemię z odległymi kulturami. Mówi się, że w zamku ukryty jest skarb Inków, a jego strzeżenie powierzono potężnemu duchowi. Zgodnie z opowieścią, skarb można odnaleźć tylko wówczas, gdy w nocy zapłoną wszystkie światła na zamku.
Zamkowa Miłość – romantyczna, lecz tragiczna historia o nieszczęśliwej miłości między rycerzem a piękną kobietą mieszkającą na zamku. Zakochani, nie mogąc być razem, postanowili uciec, ale ich plany zostały pokrzyżowane przez złą wróżbę. Ich duchy miały pozostać w zamku, strzegąc jego tajemnic.
Złota Rybka – baśniowa opowieść o złotej rybce mieszkającej w jeziorze. Ten, kto ją złowi, spełni swoje najskrytsze marzenia, a rybka posiada moc przywracania życia tym, którzy zginęli w jeziorze.
Wizyta w Niedzicy była z pewnością jednym z najbardziej nasyconych emocjami i wyobraźnią przystanków na trasie.
WĄWÓZ HOMOLE I TRZY KORONY: PRZYRODA
W PEŁNEJ CHWALE
Po zanurzeniu się w historię i legendy, pan Mariusz skierował się ku dziewiczej przyrodzie Pienin. Trasa poprowadziła go do dwóch ikonicznych miejsc: Wąwozu Homole i punktu widokowego na Trzy Korony.
Wąwóz Homole, znany z niesamowitych formacji skalnych i pięknych szlaków turystycznych, to miejsce, w którym przyroda ukazuje swoje najpiękniejsze oblicze. Spacerując lub jadąc rowerem przez wąwóz, można podziwiać potężne ściany skalne, szum potoku i bujną roślinność – idealne miejsce na chwilę wytchnienia i obcowania z naturą w jej najczystszej formie.
Z kolei Trzy Korony to jeden z najbardziej rozpoznawalnych szczytów w Pieninach. Panorama, która roztacza się z tego punktu widokowego, jest naprawdę spektakularna – meandrująca wstęga Dunajca, zielone zbocza Pienin i Tatry w oddali, wszystko to tworzy krajobraz, który na długo pozostaje w pamięci.
DWOREK MARII KONOPNICKIEJ W ŻARNOWCU: LITERACKIE PIELGRZYMOWANIE
Z rowerowej podróży po historycznych i przyrodniczych cudach, pan Mariusz Babicz przeniósł się w świat polskiej literatury, odwiedzając Dworek Marii Konopnickiej w Żarnowcu. To miejsce, przesiąknięte duchem wybitnej polskiej pisarki, stanowi ważny punkt na kulturalnej mapie Polski.
Na zdjęciach możemy zobaczyć wnętrza dworku – zabytkową tablicę z cytatami Marii Konopnickiej oraz jej portret. Kolejne ujęcie ukazuje biurko Konopnickiej, starannie zaaranżowane, jakby pisarka dopiero co od niego odeszła – z kałamarzem, piórem, lampą i otwartą księgą. To właśnie tutaj rodziły się słynne wiersze i proza, kształtujące polską tożsamość literacką.
Fragmenty jej listów i wypowiedzi doskonale oddają charakter Marii Konopnickiej i filozofię życia:
„(...) Oddałam się tedy od Was bardziej jeszcze; nie zapomnijcie o mnie. Będzie to życie twarde i bardzo niełatwe: ale do łamania się z życiem – już nawykłam. (...)"
– świadczy o jej determinacji i sile ducha w obliczu trudności.
„Szczęśliwy wędrowiec, którego z dalekiej drogi witają mili przyjaciele. (...)"
– podkreśla znaczenie przyjaźni i wspólnoty w życiu podróżnika.
Te cytaty doskonale uzupełniają wizualne wrażenia z dworku, ukazując Konopnicką nie tylko jako twórczynię, ale także jako osobę głęboko związaną z naturą, odważną i ceniącą relacje międzyludzkie.
ROWEREM PRZEZ BOGACTWO POLSKI
Cała trasa rowerowa pana Mariusza Babicza to nie tylko fizyczne wyzwanie, ale także duchowa podróż. Każde z tych miejsc ma swoją unikalną historię i urok, co sprawia, że każda chwila spędzona na rowerze to nie tylko pokonywanie dystansu, ale również odkrywanie bogactwa kulturowego i przyrodniczego regionu. Ta wyprawa to doskonały przykład na to, jak można łączyć aktywność fizyczną z pogłębianiem wiedzy o własnym kraju. Od monumentalnych śladów historii wojennej w Stępinie, przez krośnieńskie dziedzictwo przemysłowe, zamkowe legendy Niedzicy, piękno pienińskiej przyrody, po literackie inspiracje w Żarnowcu – każda miejscowość, każdy krajobraz, każda historia tworzy mozaikę polskiego dziedzictwa. Takie wyprawy pozwalają na głębsze zrozumienie lokalnej historii oraz nawiązanie więzi z naturą, co jest niezwykle cenne w dzisiejszych czasach. To nie tylko sposób na aktywne spędzanie czasu, ale także na refleksję, edukację i budowanie głębszej więzi z otoczeniem.
Pan Mariusz Babicz, ze swoją pasją i wytrwałością, pokazuje, że Polska oferuje nieskończone możliwości odkrywania, a rower jest do tego idealnym narzędziem. Jego podróż to inspiracja dla wszystkich, którzy pragną zobaczyć, poznać i zrozumieć piękno i złożoność naszej ojczyzny.
Jak pisała Maria Konopnicka:
„(...) Będzie to życie twarde i bardzo niełatwe: ale do łamania się z życiem – już nawykłam"
Te słowa mogłyby być mottem każdego prawdziwego wędrowca, który – niczym pan Mariusz – nie cofa się przed wyzwaniami, lecz dzielnie pedałuje naprzód, odkrywając skarby swojej ziemi.
***
Opracowała Grażyna Woźny na podstawie relacji i fotografii Mariusza Babicza z Ropczyc
Lipiec 2025, Ropczyce.
Ropczycka odyseja na dwóch kółkach…, czyli historyczny start Mariusza Babicza z królewskiego grodu
„Z dumą i radością wspieramy każdego, kto ma odwagę pisać swoją historię"
Ropczyce 25 lipca 2025 roku
O świcie, gdy Ropczyce budziły się jeszcze w porannej mgiełce, z placu przy pomniku Króla Kazimierza Wielkiego wyruszył w drogę nietuzinkowy, śmiały i pełen sportowego ducha Mariusz Babicz. Mieszkaniec Królewskiego Grodu, pasjonat dwóch kółek, niestrudzony podróżnik oraz ambasador Ropczyc i Ziemi Ropczyckiej, podjął się niezwykłego wyzwania – okrążenia Polski na rowerze.
Moment ten nie był przypadkowy. Ropczyce, miasto o bogatej tradycji i głębokich korzeniach historycznych, stały się naturalnym punktem wyjścia dla tej wyjątkowej wyprawy. Tutaj, gdzie każda ulica nosi w sobie ślady minionych stuleci, gdzie kamienice pamiętają czasy świetności handlowej, a kościoły strzegą duchowego dziedzictwa mieszkańców, Mariusz Babicz rozpoczął swoją podróż przez czas i przestrzeń.
W HOŁDZIE CHROBREMU – TYSIĄC LAT OD KORONACJI
Celem tej wyjątkowej wyprawy jest uczczenie 1000-lecia koronacji Króla Bolesława I Chrobrego, jednego z najważniejszych monarchów w historii Polski. Król Chrobry, znany ze swoich zasług dla rozwoju miast i kultury polskiej, zjednoczył ziemie polskie, przyczyniając się do ich rozwoju oraz umocnienia tożsamości narodowej. Jego panowanie to czas, w którym zasady dobrego rządzenia i kultury zaczęły kształtować się w polskim społeczeństwie, a miasta nabierały blasku i znaczenia.
Król Bolesław Chrobry był władcą wizjonerem, który rozumiał, że siła państwa tkwi nie tylko w potędze militarnej, ale również w rozwoju gospodarczym, kulturalnym i duchowym. Jego starania o koronę królewską nie były jedynie ambicją polityczną, lecz świadomym dążeniem do umocnienia pozycji Polski na mapie ówczesnej Europy. To właśnie za jego panowania Polska stała się równoprawnym partnerem dla potężnych sąsiadów, a polskie miasta, zaczęły kwitnąć jako centra handlu i rzemiosła.
POMNIK JAKO BRAMA DO PRZESZŁOŚCI
Przy pomniku Króla Kazimierza Wielkiego, który w marcu 1362 roku nadał Ropczycom prawa miejskie, pan Mariusz Babicz uwiecznił moment swojego startu, zatrzymując czas na fotografii, która stała się symbolem jego odysei. Pomnik, będący świadkiem minionych wieków, w chwili tej stał się bramą do przyszłości, a pan Mariusz, z sercem pełnym pasji i determinacji, wkroczył na ścieżkę, która nie tylko ma na celu odkrywanie polskich krajobrazów, ale również pielęgnowanie pamięci o naszych przodkach.
Król Kazimierz III Wielki (1310-1370), zwany również Ostatnim z Piastów, był monarchą, który doskonale rozumiał znaczenie miast w budowaniu silnego państwa. Nadanie praw miejskich Ropczycom (1362 r.), było częścią jego szerszej wizji rozwoju Polski, opartej na sile ekonomicznej i społecznej ośrodków miejskich. To on wypowiedział słynne słowa o Polsce drewnianej, którą zastał, i murowanej, którą pozostawił. Jego dziedzictwo – zarówno architektoniczne, jak i prawne – do dziś kształtuje polską rzeczywistość.
TRASA PEŁNA WYZWAŃ I ODKRYĆ
Trasa wyprawy Mariusza Babicza to ponad 4000 kilometrów pełnych zmagań z żywiołami, ukształtowaniem terenu i – co najważniejsze – z samym sobą. To nie był zwykły start, lecz uroczysta chwila, w której historia spotkała się z teraźniejszością. Pan Mariusz Babicz pragnie poprzez swój wysiłek nawiązać do ważnych momentów w historii, które kształtowały nasze dziedzictwo. Planowana trasa wiedzie przez najpiękniejsze zakątki Polski, Z malowniczych Ropczyc, przez majestatyczne Tatry, romantyczne wybrzeże Bałtyku, po mistyczne Mazury. Każdy etap tej podróży to nie tylko fizyczne wyzwanie, ale również duchowa wędrówka przez historię naszej Ojczyzny. Pan Mariusz będzie przemierzał te same szlaki, którymi niegdyś podążali polscy królowie, rycerze i kupcy, odkrywając na nowo piękno rodzimych krajobrazów i bogactwo lokalnych tradycji.
ROWER JAKO NARZĘDZIE POZNANIA
Wybór roweru jako środka transportu nie jest przypadkowy. Ten skromny pojazd, napędzany jedynie siłą ludzkich mięśni i determinacją, pozwala na najbardziej autentyczne doświadczenie podróży. W przeciwieństwie do samochodu czy pociągu, rower umożliwia prawdziwy kontakt z otaczającym światem – z krajobrazem, klimatem, zapachami i dźwiękami. To właśnie na rowerze można dostrzec detale, które umykają pośpiesznym podróżnym: ukryte kapliczki przydrożne, stare drzewa o ciekawych kształtach, małe mosty nad strumieniami, czy wreszcie uśmiechy mieszkańców mijanych wiosek.
Rower to także symbol pokory wobec natury i historii. Jadący na nim podróżny nie narzuca swojego tempa krajobrazowi, lecz dostosowuje się do niego, stając się częścią otaczającego świata. W ten sposób pan Mariusz Babicz, pedałując przez Polskę, będzie nie tylko obserwatorem, ale również uczestnikiem wielkiej opowieści o naszej Ojczyźnie.
AMBASADOR NA DWÓCH KÓŁKACH
Mariusz Babicz, jako ambasador Ropczyc i Ziemi Ropczyckiej, niesie ze sobą nie tylko własne marzenia i ambicje, ale również dziedzictwo swojego miasta i regionu. Ropczyce, leżące w sercu Podkarpacia, to miejsce o wyjątkowej atmosferze, gdzie tradycja harmonijnie współgra z nowoczesnością. To miasto, które przez wieki było świadkiem ważnych wydarzeń historycznych, a dziś z dumą patrzy w przyszłość, nie zapominając o swoich korzeniach.
Jako ambasador, Mariusz będzie dzielił się opowieściami o pięknie Podkarpacia, o gościnności jego mieszkańców, o bogatej kulturze i tradycjach tego regionu. Jego podróż stanie się również okazją do nawiązywania nowych kontaktów, budowania mostów między różnymi regionami Polski i pokazywania, że w naszym kraju każde miejsce ma swoją unikalną historię i wartość.
DUCHOWY WYMIAR WYPRAWY
Podróż pana Mariusza to nie tylko sportowe wyzwanie czy turystyczna przygoda. To również głęboka refleksja nad tym, czym jest Polska, co ją czyni wyjątkową i dlaczego warto o nią dbać. W czasach, gdy świat wydaje się coraz bardziej podzielony, a lokalne tradycje zagrożone globalizacją, taka wyprawa nabiera szczególnego znaczenia.
Każdy kilometr pokonany na rowerze to również kilometr duchowej podróży, podczas której podróżny może na nowo odkrywać wartości, które kształtowały polską tożsamość przez stulecia. To czas na zastanowienie się nad tym, co otrzymaliśmy w spadku od poprzednich pokoleń i co chcemy przekazać następnym…
MIEJSCA, KTÓRE OPOWIADAJĄ HISTORIE
Trasa wyprawy wiedzie przez miejsca o szczególnym znaczeniu historycznym i kulturowym. Od średniowiecznych zamków, przez barokowe kościoły, po pomniki przyrody – każdy etap podróży to kolejny rozdział w wielkiej księdze polskiej historii. Mariusz będzie miał okazję odwiedzić miejsca związane z najważniejszymi postaciami naszej historii, od władców po świętych, od pisarzy po bohaterów narodowych.
Szczególne miejsce w jego podróży zajmą miejsca pamięci narodowej – pola bitew, gdzie rozstrzygały się losy Polski, sanktuaria, które od wieków są miejscami modlitwy i refleksji, oraz muzea, które strzegą skarbów naszej kultury. To właśnie w tych miejscach historia przestaje być suchą nauką, a staje się żywą opowieścią o ludziach, ich marzeniach, zmaganiach i osiągnięciach.
WSPARCIE LOKALNYCH SPOŁECZNOŚCI
Podczas swojej podróży Mariusz będzie mógł liczyć na wsparcie lokalnych społeczności, które z pewnością będą kibicować jego staraniom. W każdym regionie Polski znajdzie ludzi, którzy z entuzjazmem będą dzielić się opowieściami o swojej małej ojczyźnie, polecać najpiękniejsze trasy i najciekawsze miejsca.To właśnie w tych spotkaniach z mieszkańcami różnych regionów Polski objawi się prawdziwe bogactwo naszego kraju – nie tylko w krajobrazie czy zabytkach, ale przede wszystkim w ludziach, ich otwartości, gościnności i przywiązaniu do tradycji. Każda rozmowa przy bramie wiejskiego domu, każdy posiłek dzielony z napotkanymi w drodze ludźmi, każda rada udzielona przez lokalnych pasjonatów historii – to wszystko stanie się integralną częścią tej niezwykłej wyprawy.
INSPIRACJA DLA PRZYSZŁYCH POKOLEŃ
Podróż pana Mariusza Babicza ma również wymiar edukacyjny i inspirujący. W czasach, gdy młode pokolenia coraz częściej szukają wzorców i autorytetów, jego wyprawa może stać się przykładem tego, jak można łączyć pasję z misją, sport z kulturą, indywidualne wyzwanie ze społeczną odpowiedzialnością. Młodzi ludzie, obserwując jego wysiłki, mogą dostrzec, że prawdziwe przygody nie dzieją się w wirtualnej rzeczywistości, ale można je przeżyć naprawdę, dotykając historii, odkrywając piękno rodzimych krajobrazów i poznając fascynujące osoby. To przesłanie może zachęcić ich do własnych poszukiwań, własnych podróży i fascynujących odkryć!
TECHNOLOGIA W SŁUŻBIE TRADYCJI
W swojej podróży pan Mariusz wykorzystuje nowoczesne technologie, aby dzielić się swoimi doświadczeniami z jak najszerszą publicznością. Dzięki mediom społecznościowym, jego wyprawa może być śledzona niemal na żywo przez tysiące ludzi w całej Polsce i na świecie. To doskonały przykład tego, jak można wykorzystać nowoczesne narzędzia do promocji tradycyjnych wartości i lokalnego dziedzictwa. Każde zdjęcie, każdy wpis na blogu, każdy film z trasy to nie tylko dokumentacja podróży, ale również forma edukacji historycznej i kulturowej. Dzięki temu ludzie, którzy nie mogą osobiście odwiedzić wszystkich zakątków Polski, mogą poznać ich piękno i historię za pośrednictwem relacji pana Mariusza.
WYZWANIA NA TRASIE
Podróż na rowerze przez całą Polskę to ogromne wyzwanie fizyczne i mentalne. Zmienne warunki pogodowe, trudny teren, długie dystanse dzienne, zmęczenie – to wszystko będzie musiał pokonać Mariusz podczas swojej wyprawy. Jednak to właśnie te trudności czynią podróż autentyczną i wartościową. Każdy pokonany kilometr w deszczu, każde wzniesienie zdobyte mimo zmęczenia, każdy moment zwątpienia przezwyciężony dzięki determinacji – to wszystko będzie częścią większej opowieści o tym, że warto walczyć o swoje marzenia i że nie ma rzeczy niemożliwych dla człowieka z mocnym charakterem.
ŻYCZENIA I WSPARCIE
W imieniu mieszkańców Ropczyc i Ziemi Ropczyckiej oraz bibliotekarzy, składamy panu Mariuszowi Babiczowi serdeczne życzenia powodzenia w tej niezwykłej podróży.
Niech każdy kilometr będzie dla niego źródłem inspiracji, a każda chwila spędzona w trasie przypomina o wartościach, które kształtowały naszą Ojczyznę. Wierzymy, że pan Mariusz, jako ambasador Ropczyc, przyniesie światu opowieść o pięknie Polski, jej tradycjach i niezwykłych ludziach, którzy urodzili się w Ropczycach.
Wyprawa to nie tylko indywidualne osiągnięcie, ale również powód do dumy dla całej społeczności Ropczyc i Ziemi Ropczyckiej. W jego sukcesie odnajdujemy również nasze własne zwycięstwo – zwycięstwo marzeń nad rutyną, pasji nad wygodą, historii nad zapomnieniem…
Tekst i fotografie: Grażyna Woźny, Ropczyce 25.07. 2025 r.
Więcej artykułów…
- ARTYSTA Z ROPCZYC MIĘDZY WIEDNIEM A PARYŻEM - STANISŁAW WOJCIECH SZCZEPAŃSKI (1895–1973) - 130 ROCZNICA URODZIN
- PAMIĘĆ W RĘKOPISIE
- Oryginalny list z 1945 roku Jadwigi i Józefa Mehofferów oraz 3 listy Felicji Piekarskiej (gosposi Mehofferów) w zbiorach Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Ropczycach!
- PIKNIK 2025
Strona 3 z 33